Okręty podwodne typu HollandOkręty podwodne typu Holland – pierwszy typ okrętów podwodnych zbudowanych dla Royal Navy. Okręty zostały zaprojektowane przez Johna Hollanda i stanowiły rozwinięcie zaprojektowanych przez niego wcześniej okrętów podwodnych. Łącznie zbudowano pięć jednostek tego typu. Hollandy były bardzo prymitywnymi okrętami o ograniczonych możliwościach bojowych ale pomimo tego udowodniły jak duże zagrożenie dla okrętów nawodnych stanowią okręty podwodne i ich sukces zachęcił brytyjską Admiralicję do dalszych prac na okrętami podwodnymi. Do czasów dzisiejszych przetrwał jeden okręt tego typu, znajdujący się w Royal Navy Submarine Museum w Gosport HMS „Holland 1”. Tło historyczneAdmiralicja brytyjska uważnie śledziła rozwój i ewolucję okrętów podwodnych począwszy od 1856, kiedy to w Wielkiej Brytanii powstał pierwszy eksperymentalny okręt tej klasy zaprojektowany przez Charlesa Foksa i Johna Russela[1]. Ówczesna flota brytyjska była uważana na najpotężniejszą na świecie i Admiralicja nie była zainteresowana rozwojem nowej klasy okrętów, która mogłaby zakłócić istniejące status quo[1]. Pierwsze okręty podwodne nie były w stanie poważnie zagrozić dużym okrętom wojennym, w Admiralicji zdawano sobie sprawę, że dopóki ich rozwój pozostanie w rękach amatorów ich doskonalenie będzie przebiegało bardzo powoli[1]. Słusznie uważano, że dopóki konstrukcja okrętów podwodnych nie zostanie zapoczątkowana przez dużą flotę będąca rywalem Wielkiej Brytanii lub przez doświadczoną brytyjską firmę nie ma powodu aby sama Royal Navy inwestowała w rozwój tej broni[1]. Przez ponad sto lat oficjalna polityka Admiralicji dotycząca okrętów podwodnych polegała na tym aby w żaden sposób „nie usprawiedliwiać i nie zachęcać” innych państwo do prac nad tymi okrętami[a], ale równocześnie bardzo dokładnie śledzono wszystkie eksperymenty związane z okrętami podwodnymi[2]. Na przykład w 1866 brytyjscy oficerowie marynarki bardzo dyskretnie zapoznali się ze zbudowanym wówczas „Intelligent Whale” Oscara Halsteada, a w 1881 w podobny sposób został zbadany „Fenian Ram” Johna Hollanda[2]. W 1887 powstała specjalna komórka Royal Navy ds. wywiadu Naval Intelligence Division (NID), która zajmowała się między innymi zbieraniem danych na temat budowanych przez inne państwa okrętów wojennych, w tym oczywiście także okrętów podwodnych[2]. W 1887 francuska Marine nationale jako pierwsza ze znaczących wówczas marynarek wojennych rozpoczęła eksperymenty z okrętami podwodnymi[3]. Pierwszym francuskim okrętem tej klasy był 51-tonowy „Gymnôte” po którym w 1892 rozpoczęto budowę znacznie większego, 257-tonowego Gustave Zédé[3]. Brytyjski attaché morski we Francji Henry Jackson na bieżąco informował NID o rozwoju francuskich okrętów podwodnych ale jego raporty były początkowo ignorowane jako zbytnio alarmistyczne[3]. Do 1900 Admiralicja nie zwracała uwagi na doniesienia tego typu uważając, że coraz bardziej pozytywne raporty na temat okrętów podwodnych były jedynie polityczną dezinformacją[4]. Dopiero w styczniu 1900 Admiralicja na poważnie zaczęła studiować problemy związane z okrętami podwodnymi kiedy NID zostało „dosłownie zalane”[b] informacjami na temat coraz szybciej i bardziej doskonalonych okrętów, poważny impuls stanowiła także informacja, że amerykańska marynarka wojenna postanowiła zakupić okręt podwodny projektu Johna Hollanda[5]. Po kilkumiesięcznych burzliwych dyskusjach ówczesny Pierwszy Lord Admiralicji George Goschen autoryzował budowę pierwszego okrętu podwodnego i powierzył to zadanie wiceadmirałowi Arthurowi Wilsonowi[6]. Zadanie Wilsona nie było łatwe jako, że z wyjątkiem stoczni Naval Construction Yard w której w latach 80. XIX wieku zbudowano kilka okrętów podwodnych Thorstene Nordenfelta (sama firma od tego czasu została przejęta przez Vickersa), żadna brytyjska stocznia nie miała doświadczenia z projektowaniem czy budowaniem okrętów podwodnych[6]. Wilson nie był w stanie znaleźć żadnej stoczni w Wielkiej Brytanii która podjęłaby się budowy tych okrętów i poprosił o pozwolenie na zakup licencji na budowę okrętów typu Holland od Electric Boat Company, która wykupiła prawa do budowy tych okrętów od swojego założyciela – Johna Hollanda[6]. Propozycja Wilsona zbiegła się w czasie z wyborami parlamentarnymi, nowym rządem oraz objęciem posady Pierwszego Lorda Admiralicji przez Williama Palmera i wywołała gwałtowną dyskusję na kilka tematów; rozważano do czego mają służyć nowe okręty (do obrony portów, atakowania floty nieprzyjaciela czy zwalczania wrogich okrętów wojennych), krytykowano także Admiralicję za zbyt powolne dotychczasowe działania w tej sprawie zwracając uwagę, że Francja planowała wybudować przynajmniej 150 torpedowców i okrętów podwodnych[7]. Jeszcze w czasie dyskusji parlamentarnej nad budżetem Royal Navy oficjalnym stanowiskiem Admiralicji było, że „Admiralicja nie ma zamiaru nic w tej kwestii zrobić, ponieważ takie okręty są bronią wyłącznie słabych nacji. Niemniej jeżeli takie okręty staną się praktycznym instrumentem wojny to słabe nacje przestaną być słabe i staną się silne. Wielka Brytania powinna się bardziej obawiać ataków okrętów podwodnych niż inne państwa”[c][8], jednocześnie w tym samym czasie Admiralicja kontynuowała pertraktacja z Hollandem i 18 grudnia 1900 podpisała tajny kontrakt z Electric Boat (która zaledwie rok wcześniej przejęła przedsiębiorstwo Hollanda i uczyniła ją spółką zależną) na budowę pięciu okrętów podwodnych[9]. Już po podpisaniu kontraktu w samej Admiralicji nadal bardzo gorąco dyskutowano czy Royal Navy powinna w ogóle otrzymać okręty tej klasy cytując zasadę „nie usprawiedliwiać i nie zachęcać”, ale kiedy w lutym 1901 glasgowski dziennik opisał budowane w tajemnicy okręty podwodne Admiralicja oficjalnie przyjęła bardzo ostrożną politykę budowy okrętów podwodnych przewidującą konstrukcję nie więcej niż trzech okrętów rocznie przez dwadzieścia lat[10]. Budowa okrętówZ punktu widzenia Admiralicji ważne było aby nowe okręty powstały jak najszybciej[11]. Zdawano sobie sprawę, że okręty Hollanda miały gorsze osiągi od francuskich jednostek, ale pierwszym priorytetem Admiralicji było wprowadzenie do służby własnych jednostek i rozpoczęcie z nimi testów i eksperymentów[11]. Ku zaskoczeniu Admiralicji konstrukcja okrętów podwodnych okazała się znacznie trudniejsza niż się spodziewano[11]. Wbrew wcześniejszym zapewnieniom Williama White'a, głównego projektanta (Chief Constructor) Admiralicji, nie było to jak proste jak „zbudowanie według planów”[d][11]. Vickers nie miał praktycznie żadnego doświadczenia z budową okrętów podwodnych i ich ukończenie znacznie się przeciągnęło[12]. Dodatkową komplikacją był fakt, że Vickers zakupił plany nowego, ulepszonego i wciąż eksperymentalnego typu znanego w Stanach Zjednoczonych jako Fulton, a nie budowanego już wcześniej typu Holland[12]. Ta nowsza wersja była większa od pierwszych hollandów (wyporność 106 ton, długość 63 stopy i 10 cali w porównaniu z wypornością 65 ton i długością 53 stóp) i była wyposażona w znacznie silniejsze ale niesprawdzone silniki spalinowe o mocy 180 KM[12] (160 KM według innych źródeł[13]). Wszystkie problemy znacznie opóźniły wodowanie okrętów, pierwsza z nich (znana oryginalnie jako HM submarine torpedo boat „number 1” - podwodna łódź torpedowa Jego Królewskiej Mości numer 1[e]) miała być gotowa w październiku 1901[14] ale w rzeczywistości była wodowana dopiero 2 października[15][13] i po raz pierwszy zanurzyła się na początku 1902[f]. Opis konstrukcjiOkręty typu Holland miały pojedynczy kadłub ciśnieniowy o kształcie cygara i okrągłym przekroju poprzecznym na całej długości[13]. Długość kadłuba wynosiła 63 stopy 10 cali (19,46 m), a szerokość 11 stóp i 9 cali (3,58 m), zanurzenie przy pływaniu na powierzchni wynosiło 9 stóp i 11 cali (3,02 m)[13]. Wszystkie zbiorniki (balastowe, stabilizujące, powietrzne, paliwowe itp) umieszczone były wewnątrz kadłuba[13]. Okręty miały tylko jeden ster głębokościowy umieszczony w tylnej części kadłuba[13]. Szczelność i wytrzymałość kadłuba testowana była poprzez napełnienie go wodą pod ciśnieniem[13]. Napęd okrętów na powierzchni zapewniał czterocylindrowy silnik spalinowy o mocy 160 KM z zapasem paliwa wynoszącym 685 galonów benzyny (3114 litrów)[13]. W zanurzeniu używany był silnik elektryczny o mocy 74 KM napędzany zespołem 60 akumulatorów (120 V, 500 A) będącym w stanie napędzać silnik przez trzy godziny[13]. Według niektórych źródeł cztery okręty zbudowane po pierwszym hollandzie miały silniki spalinowe o większej mocy wynoszącej 250 KM[18]. Źródła różnie podają wyporność okrętów (pierwsza liczna to wyporność na powierzchni, druga w zanurzeniu):
Podobne różnice odnoszą się do prędkości okrętu (pierwsza liczba to prędkość na powierzchni, druga w zanurzeniu): Zasięg operacyjny okrętu jest także różnie szacowany w źródłach (pierwsze liczby – na powierzchni, drugie – w zanurzeniu): Sprężarka powietrza mogła być napędzana silnikiem głównym lub elektrycznym i zapewniała powietrze o maksymalnym ciśnieniu 2000 psi (1378 kPa), łączna pojemność zbiorników z powietrzem używanych do szasowania i wystrzeliwania torped wynosiła 69 stóp sześciennych (1,95 m³)[17]. Okręty uzbrojone były w pojedynczą wyrzutnię torpedową o średnicy 18 cali (457 mm) umieszczoną z przodu kadłuba, około 2 stopy (61 cm) poniżej linii wodnej[13]. Wewnątrz kadłuba okręty mogły przenosić pięć krótkich lub trzy długie torpedy[13]. Specjalnie dla tych okrętów zaprojektowano specjalne działo aerial gun które miało być umieszczone w dziobie okrętu, powyżej wyrzutni torped[18]. Lufa działa miała długość 11 stóp i 3 cale (3429 mm) i być w stanie miotać 22-funtowy pocisk (10 kg) na odległość jednej mili (1852 km) przy pomocy 100-funtowego (45 kg) ładunku bawełny strzelniczej[18]. Żaden z okrętów nie został wyposażony jednak w tę broń[18]. Stalowe kadłuby okrętów uniemożliwiały używanie wewnątrz ich kompasów i były one zamontowane na zewnątrz kadłuba i połączone były z wnętrzem kadłuba prymitywnym systemem optycznym[17]. Początkowo okręty nie były wyposażone w peryskopy, okręt musiał wynurzyć się aby dowódca mógł się rozejrzeć do powierzchni, już po ich wejściu do służby zostały one wyposażone w bardzo prosty, nieruchomy peryskop[17]. Załogę stanowiło siedem[18][22], osiem[13][19] lub dziewięć osób[21]. Lista okrętów
SłużbaBrytyjskie hollandy używane były do różnego typu eksperymentów dotyczących możliwości detekcji i zniszczenia okrętów podwodnych, brały także udział w manewrach, gdzie udowodniły, że okręty podwodne stanowią duże zagrożenia dla jednostek nawodnych[26]. Ówczesny stan techniki wojskowej praktycznie nie pozwalał na wykrycie zanurzonego okrętu podwodnego ani na jego zniszczenie[14]. W szkole morskiej Royal Navy w Portsmouth przeprowadzono szereg eksperymentów z nowo wodowanym „Holland 1” poszukując sposobu na uszkodzenie, czy zniszczenie zanurzonego okrętu, ku zdumieniu ekspertów eksplozje 500-funtowych ładunków bawełny strzelniczej (ok. 225 kg) zaledwie 50 jardów (ok. 45 metrów) nie były w żaden sposób zdolne uszkodzić okrętu podwodnego[14]. Wspólne manewry okrętów podwodnych i nawodnych pokazały, że nawet prymitywne hollandy były w stanie zagrozić największym okrętom nawodnym[18], a operując w trzy-okrętowej grupie były w stanie praktycznie zablokować wejście do portu[27]. Reginald Bacon, pierwszy Inspecting Captain of Submarines znany także później jako „ojciec okrętów podwodnych w Royal Navy” (father of the submarine service)[16], sugerował stworzenie na wzór francuski ruchomego systemu obronnego, défences mobile, opierającego się na okrętach podwodnych i stałych polach minowych[28]. Raport Bacona zrobił bardzo duże wrażenie w Admiralicji gdzie problem stworzony przez tę bardzo szybko doskonaloną broń został wreszcie potraktowany poważnie[g][29]. Nieco wcześniej przed opublikowaniem raportu Bacona pozycję Drugiego Lorda Admiralicji objął John Fisher, który był znaczącym protektorem Bacona (według niego Bacon był „najbardziej zdolnym oficerem Royal Navy[h][30]) i niezwykle energetycznym zwolennikiem okrętów podwodnych[31]. W manewrach z 1904 hollandy skutecznie „storpedowały” cztery drednoty i kilka kontrtorpedowców co ostatecznie przekonało Admiralicję co do skuteczności okrętów podwodnych[20]. Mimo że dzielność morska tych okrętów na powierzchni była bardzo mała, co było spowodowane brakiem wolnej burty i praktycznie uniemożliwiało ich poruszanie na powierzchni w mniej niż idealnych warunkach, a ich podwodny zasięg był bardzo krótki[32], okręty zostały uznane jako „wybitnie udane”[i][20]. W czasie służby żaden z okrętów nie był użyty bojowo, ale po tzw. incydencie na Dogger Bank hollandy opuściły port aby zaatakować flotę rosyjską, zostały jednak zawrócone z drogi zanim mogły to zrobić[33][34]. Uwagi
Przypisy
Bibliografia
|