Sofizmat rozszerzeniaSofizmat rozszerzenia, powszechnie znany jako chochoł[1], atakowanie chochoła[2][3] albo wznoszenie / stawianie chochoła – błąd logiczno-językowy, który polega na pozornym obaleniu argumentów przeciwnika poprzez obalenie innego argumentu, który nie został przedstawiony przez tego przeciwnika[4]. Polega na ukrytym zastąpieniu argumentu przeciwnika inną propozycją („wznoszenie chochoła”), łatwiejszą do obalenia, a następnie obaleniu tego fałszywego argumentu („atakowanie chochoła”)[5][6]. PochodzenieChociaż termin „chochoł” jest stosunkowo młody, podobne uwagi pojawiały się już w starożytności – Arystoteles zwracał uwagę na tego typu błędy w rozumowaniu[7]. Douglas Walton stwierdza, że pierwsze opisanie tego błędu w podręczniku można znaleźć w dziele Stuarta Chase’a Guides to Straight Thinking z 1956 r. (s. 40)”[7][8]. Natomiast w pracy Charlesa Hamblina Fallacies (1970) sofizmat ten nie jest jeszcze klasyfikowany jako odrębna kategoria[7][8]. Sam termin nawiązuje do wyobrażenia słomianej konstrukcji, takiej jak manekin czy strach na wróble, którą łatwo przewrócić lub zniszczyć[9]. Polskie tłumaczenie anglojęzycznego terminu straw man na „chochoł” (zimową słomianą otulinę krzewu róży) zachowuje skojarzenia z tymczasowymi słomianymi konstrukcjami, jednocześnie tworząc nowe asocjacje z (również antropomorficzną) postacią Chochoła z Wesela Wyspiańskiego[potrzebny przypis]. StrukturaSofizmat rozszerzenia przebiega według następującego schematu:
Tego rodzaju rozumowanie jest przykładem błędu ignoratio elenchi, nie odnosi się bowiem do rzeczywistej treści argumentu przeciwnika. Przykłady typowych zachowań prowadzących do tego błędu:
PrzykładySofizmat rozszerzenia jest często spotykany w debatach publicznych, np. w poniższej (hipotetycznej) wymianie zdań:
W tym przypadku Osoba 2 błędnie interpretuje propozycję Osoby 1 jako postulat nieograniczonego dostępu do środków odurzających, czego w rzeczywistości Osoba 1 nigdy nie powiedziała. Często podawanym przykładem sofizmatu rozszerzenia jest wypowiedź prezydenta USA Richarda Nixona z 1952 r.[10][11] Podczas kampanii na wiceprezydenta w 1952 r. Nixon został oskarżony o nielegalne przywłaszczenie 18 000 $ z funduszy kampanii na własny użytek. W telewizyjnej odpowiedzi Nixon odwrócił uwagę od zarzutów, opowiadając o psie Checkers, którego otrzymał w prezencie od jednego ze zwolenników (wypowiedź Nixona inspirowana była przemówieniem Franklina Delano Roosevelta o psie Fali)[10][11]:
Był to przykład sofizmatu rozszerzenia: krytycy Nixona nigdy nie wspomnieli o psie, a tym bardziej nie sugerowali, by go oddał. Nixon skutecznie przesunął ciężar dyskusji, przedstawiając swoich przeciwników jako bezdusznych, co zyskało mu poparcie społeczne i pozwoliło pozostać w kampanii. Przypisy
|