Towarzystwo Przemytników Książek GaršviaiTowarzystwo Przemytników Książek Garšviai – nielegalne stowarzyszenie litewskich przemytników książek, działające w latach ok. 1883 do 1895, w okresie litewskiego zakazu prasowego wprowadzonego w 1864 roku. OpisJedno z najstarszych litewskich stowarzyszeń przemytników książek. Działało od około 1883 do 1895 roku i było jednym z najdłużej działających stowarzyszeń. Jego siedziba znajdowała się w domu Kazysa Ūdry we wsi Garšviai niedaleko Naujamiestis w rejonie Poniewieża. Kierowane przez Ūdrę i Jurgisa Bielinisa stowarzyszenie zorganizowało sieć zaufanych współpracowników, którzy kupowali publikacje w Prusach Wschodnich, przemycali je przez granicę prusko-rosyjską i rozprowadzali w środkowej Litwie (głównie w okolicach Poniewieża i Birż). W sumie historyk Antanas Tyla zarejestrował 54 osoby jako członków lub współpracowników. Stowarzyszenie przemycało zarówno książki, jak i czasopisma, dostarczając je prenumeratorom, choć były one szczególnie niebezpieczne – wymagały częstego przemytu i były uważane za antycarskie teksty polityczne, za które groziły znacznie surowsze wyroki niż za przemyt „niewinnych” tekstów z modlitwami religijnymi lub poradami rolniczymi. Przez prawie dekadę towarzystwo unikało poważniejszych kłopotów prawnych. W lutym i kwietniu 1894 r. stowarzyszenie poniosło straty finansowe z powodu konfiskaty mienia, ale udało mu się uniknąć szerszego dochodzenia policyjnego. W listopadzie 1894 r. i kwietniu 1895 r. dwóch członków stowarzyszenia – Antanas Bružas i Andrius Bielinis – zostało aresztowanych i skazanych na karę więzienia i wygnanie, ale policja nie odkryła ich powiązań z Towarzystwem Garšviai[1]. Organizacja i członkowieZakaz prasy litewskiej został uchwalony w 1864 r., aby ułatwić rusyfikację po nieudanym powstaniu 1863 roku. Litewskie teksty w tradycyjnym alfabecie łacińskim były surowo zabronione, podczas gdy litewskie teksty w cyrylicy były wspierane i finansowane przez rząd carski[2]. Litwini zaczęli publikować litewskie teksty w Prusach Wschodnich i przemycać je na Litwę. Mieszkańcy wsi Garšviai dowiedzieli się o nielegalnej prasie około 1882 r., kiedy otrzymali kilka litewskich książek za pośrednictwem Jonasa Venckavičiusa, który wówczas pracował w Petersburgu[3]. Ūdra kierował werbowaniem Venckavičiusa do pomocy w dystrybucji nielegalnej prasy i szukał kontaktów z istniejącymi przemytnikami książek. Po spotkaniu z Jurgisem Bielinisem, Venckavičius zgodził się na współpracę[3]. Zwerbowali innych, w tym Juozasa Neteckisa, Vincasa Kazanauskasa, Juozasa Sakalauskasa, Jonasa Račiūnasa. Około 1885 r. mężczyźni wpłacili po 200 rubli na zakup większej liczby książek[4]. Księgowością zajmował się Adomas Lalukas, a członkowie prawdopodobnie korzystali z polskiej broszury na temat organizacji i prowadzenia stowarzyszenia[5]. Towarzystwo miało około dziewięciu prawdziwych członków (tych, którzy wnieśli wkład do kapitału organizacji) i wielu współpracowników, którzy w taki czy inny sposób pomagali w przemycie, ukrywaniu i dystrybucji publikacji lub udzielali schronienia przemytnikom. W sumie historyk Antanas Tyla zarejestrował 54 osoby jako członków lub współpracowników[6]. Inne źródła podają liczbę 58[7]. Stowarzyszeniem prawdopodobnie kierował Bielinis (pseudonim Minister), a jego prawą ręką był Kazys Ūdra[8]. Stowarzyszenie posiadało kilka skrytek z publikacjami w pobliskich wioskach. Największa znajdowała się w gospodarstwie Jurgisa Dilkusa w Baibokai. Znajdowała się tam również dokumentacja stowarzyszenia, która jednak została zniszczona po aresztowaniach w 1895 r.[9] Siedzibą stowarzyszenia był dom Ūdry, w którym przez kilka lat mieszkali Bielinis i Ladukas[10]. Działalność przemytniczaBielinis, Ūdra i inni kupowali publikacje głównie z drukarni Otto von Mauderode’a w Tylży (jego faktury nie zachowały się), a znacznie mniej od Martynasa Jankusa w Bitėnai (jego faktury zachowały się)[11]. Często szli pieszo do Prus Wschodnich, co zajmowało około dwóch tygodni[12] Następnie musieli wynająć wozy do transportu książek do granicy, miejscowych chłopów do przenoszenia worków przez granicę, a wreszcie – zorganizować jeszcze więcej wozów, aby przetransportować książki w głąb Litwy. Ten system transportu był często organizowany przez Antanasa Bružasa, który miał legalne pozwolenie na przekraczanie granicy prusko-rosyjskiej. W pewnym momencie stowarzyszenie mogło przemycić około 15 worków publikacji, których zakup kosztował około 400 rubli[13]. Według wspomnień Sakalauskasa, przewoził on dwa wozy publikacji prawie co miesiąc, ale nie zachowało się wystarczająco dużo zapisów, aby określić przynajmniej przybliżoną liczbę podróży do Prus[14]. Stowarzyszenie przyjmowało prenumeraty litewskich czasopism i regularnie je przemycało, nie czekając na większy transport[15]. Publikacje były następnie rozprowadzane wśród różnych lokalnych kolporterów i sprzedawców. Niektórzy z nich docierali do Garšviai, podczas gdy członkowie stowarzyszenia dostarczali paczki innym[16]. Działania siatki objęły obszar środkowej Litwy w przybliżeniu między Żejmelami, Krokami, Kowarskiem, Użpolem i Nemunėlio Radviliškis, chociaż niektóre publikacje dotarły też do Kowna, Mitawy, Rygi, Grodna, Sankt Petersburga, Moskwy, a nawet Stanów Zjednoczonych[17]. Stowarzyszenie wyceniało przemycane publikacje na około 50%, choć ceny różniły się w zależności od publikacji i liczby sprzedawców[18]. Wiele sprzedaży było dokonywanych na rachunek z obietnicą późniejszego zwrotu pełnej kwoty, podczas gdy stowarzyszenie ponosiło straty z powodu działań policji (łapówki dla policjantów i utrata skonfiskowanego mienia). Ogólnie rzecz biorąc, przemyt książek nie był zbyt dochodowym zajęciem, a Ūdra miał osobiste długi, podczas gdy inni członkowie stali się żebrakami[19]. Sporadycznie stowarzyszenie otrzymywało również darowizny finansowe lub zarabiało na innych działaniach (np. eskortowaniu emigrantów do granicy pruskiej)[20]. Najpopularniejszymi czasopismami były „Ūkininkas” i „Žemaičių ir Lietuvos apžvalga ”, choć rozprowadzano również „Vienybė lietuvninkų ” wydawane dla litewskich Amerykanów i „Lietuwißka Ceitunga ” dla pruskich Litwinów. W sumie stowarzyszenie dystrybuowało około 17 różnych litewskich periodyków[21]. Na podstawie zachowanych faktur Martynasa Jankusa i list książek skonfiskowanych przez policję, najpopularniejszymi książkami były modlitewniki religijne (Jankus nie drukował zbyt wielu tekstów religijnych), teksty historyczne i kulturalne oraz beletrystyka[22] Teksty religijne były bardzo popularne i cieszyły się dużym popytem, a stowarzyszenie mogło pobierać większe opłaty. Teksty historyczne i kulturalne obejmowały prace Jonasa Basanavičiusa, Konstancji Skirmuntt , Maironisa, Petrasa Vileišisa, Simonasa Daukantasa, tłumaczenie historii Europy Edwarda Augustusa Freemana itp. Kategoria edukacyjna obejmowała głównie różne broszury autorstwa Petrasa Vileišisa. Towarzystwo kupowało również niesprzedane kalendarze, odrywało strony z datami, a pozostały tekst wykorzystywało jako bonus lub podziękowanie. Teksty rolnicze to głównie różne dodatki drukowane przez Ūkininkasa i broszury Petrasa Vileišisa. Stowarzyszenie zakupiło również 765 egzemplarzy broszury o interpretacji snów[22]. Policja była bardziej pobłażliwa i tolerancyjna wobec tekstów niepolitycznych, tj. religijnych, rolniczych, edukacyjnych i beletrystycznych. Inne teksty, w tym wszystkie czasopisma, były często uważane za antycarskie i mogły podlegać surowym wyrokom więzienia i wygnaniu[12].
W 1894 r. Justinas Kulikauskas zakupił za pośrednictwem Martynasa Jankusa małą ręczną prasę drukarską, aby stowarzyszenie mogło drukować własne odezwy[24]. Została ona przywieziona do Garšviai, ale policyjne rewizje i aresztowania nie pozwoliły na jej obsługę. Bielinis zabrał prasę do Gripkeliai, gdzie opublikował jeden numer swojej gazety Baltasis erelis[24]. Problemy prawnePierwsze policyjne śledztwoPrzez prawie dekadę stowarzyszenie nie miało poważnych problemów z policją[25]. Tylko Bielinis został złapany i pobity przez pruskie patrole graniczne około 1891 r.[26] Miejscowy posterunkowy policji w Naujamiestis przymykał oko na przemyt książek[25]. 16 lutego [4 lutego] 1894 r. Bielinis, Bružas i Ūdra przewozili dwa wozy litewskich publikacji. W pobliżu Raseiniai, około 55 km od granicy, zostali zatrzymani przez posterunkowego. Stracili trzy konie, dwa wozy i ponad 4000 litewskich publikacji[25]. Według oficjalnego raportu posterunkowego, zatrzymał on wozy przypadkowo, a trzej mężczyźni uciekli, zanim mógł wyraźnie zobaczyć ich twarze. Według relacji opublikowanej przez Vienybė lietuvninkų, posterunkowy został zaalarmowany przez miejscowego szlachcica. Bružas uciekł, podczas gdy Bielinis i Ūdra przekupili posterunkowego 70 rublami, aby ich wypuścił[27]. Podobny raport został opublikowany w Žemaičių ir Lietuvos apžvalga – raporty te były zbyt otwarte i oczywiste, co utrudniło przemytnikom książek przekupienie policjantów w przyszłości i pomogło policji zidentyfikować trzech mężczyzn w 1895 roku[25]. Policja zbadała doniesienia prasowe o łapówce i doszła do wniosku, że było to nic innego jak kampania oszczerstw i zemsty na posterunkowym[28]. 26 kwietnia [14 kwietnia] 1894 r. sąsiad Ūdry, Nikodemas Škutas, przypadkowo znalazł dwa pakiety litewskich publikacji. Škutas, weteran Armii Imperium Rosyjskiego, nie pochwalał antyrządowych publikacji i pomimo różnych próśb i gróźb oddał pakiety policji[29]. Służby zbadały incydent i przesłuchały Ūdrę i Lalukasa, ale nie przeszukano domu Ūdry. Funkcjonariusze dowiedzieli się o Bielinisie, który nie mógł już mieszkać z Ūdrą, ale nie mogła ustalić jego nazwiska[30]. Sześć dni po oddaniu paczek policja przechwyciła list zaadresowany do Ūdry, w którym proszono go o dostarczenie ośmiu numerów „Varpasa” i litewskich książek. 18 lipca sześciu policjantów przeszukało dom Ūdry. Ūdry w tym czasie nie było w domu, ale policja złapała Vincasa Kazanauskasa, który miał torbę z 30 książkami i 34 czasopismami[31]. Podczas przeszukania znaleziono 54 numery „Vienybė lietuvninkų”, 407 numerów „Žemaičių ir Lietuvos apžvalga”, dwa listy brata Ūdry ze Stanów Zjednoczonych, w których mówił o przemycie książek, nielegalny kupon loteryjny na budzik i inne przedmioty[32]. Następnego dnia policja przesłuchała jedenastu mężczyzn ze wsi Garšviai: bronili oni Ūdry, twierdząc, że nic nie wiedzą o sieci przemytników książek[33]. Kazanauskas, rozmawiając ze swoim strażnikiem, przyznał się do przemytu książek i istnienia Towarzystwa Przemytu Książek w Garšviai[33]. Sprawa została przekazana komendantowi rejonowemu policji w Poniewieżu, ale (być może z powodu łapówki) pozostawała bez dalszych działań przez około rok. Wznowiono ją dopiero po aresztowaniu Ūdry w czerwcu 1895 r.[34] Uwięzienie Antanasa Bružasa i Andriusa BielinisaW listopadzie 1894 r. Antanas Bružas przyniósł do swojego domu w Zaltriškiai siedem paczek różnych publikacji. Anonimowy informator zaalarmował policję, która znalazła paczki z 1735 publikacjami. Początkowo winny został ukarany grzywną w wysokości 9,45 rubli, policja odkryła jednak, że 959 z tych publikacji było antycarskich. Bružas został uwięziony w lutym 1895 r. w Taurogach[35]. Sprawa przyciągnęła uwagę Ministerstwa Sprawiedliwości, które otrzymywało alarmujące wiadomości o zwiększonej liczbie antyrządowych tekstów rozpowszechnianych w guberni kowieńskiej i nakazało przeprowadzenie pełnego śledztwa i osądzenia Bružasa[36]. Jego sprawa została zamknięta w ciągu miesiąca, a policja nie ustaliła jego powiązań z Towarzystwem Garšviai[37]. Ponieważ był oskarżony o działania antyrządowe, jego wyrok musiał zostać potwierdzony przez Ministerstwo Sprawiedliwości i cara. W dniu 29 maja [17 maja] 1895 r. car potwierdził wyrok dwóch lat więzienia i trzech lat zesłania do guberni wołogodzkiej. Karę odbywał w więzieniu Kriesty[38]. Rosjanie długo starali się pozyskać pomoc pruskiej policji w walce z przemytem książek[39]. Baron von Nolde, dowódca rosyjskich wojsk granicznych w Taurogach, poprosił pruskiego policjanta Witschela o pomoc. W dniu 18 kwietnia 1895 r. Andrius Bielinis, młodszy brat Jurgisa Bielinisa, został zatrzymany przez Witschela w Tylży po tym, jak kupił 2754 publikacje i wynajął miejscowego, aby przetransportował je na granicę prusko-rosyjską[40]. Bielinis z zakupionymi książkami został przewieziony do Plikiškė na granicy, przekazany rosyjskiej policji i zatrzymany w Taurogach. Następnego dnia Witschel przekazał trzech innych Litwinów, ale bez publikacji. Ponieważ nie było bezpośrednich dowodów, mężczyźni zostali zwolnieni[41]. Wydawcy i handlowcy z Tylży pozwali Witschela za utracone zyski: policjant odsiedział dziewięć miesięcy w więzieniu[42]. Rosyjska policja prowadziła dochodzenie w sprawie Bielinisa. Funkcjonariusze włożyli wiele wysiłku w odnalezienie Teodorasa Nekrašasa, którego dokumentów tożsamości Bielinis używał w Prusach. Przeszukali też miejsce urodzenia Bielinisa w Purviškiai I, ale nie byłli w stanie ustalić jego powiązań z Towarzystwem Garšviai[43]. Ponieważ Bielinis koloportował wiele antyrządowych publikacji, w tym broszurę o rzezi kroskiej, został skazany na rok więzienia i pięć lat zesłania w guberni wołogodzkiej[44]. Likwidacja Towarzystwa Przemytników Książek Garšviai25 czerwca [13 czerwca] 1895 r. Ūdra jechał z Dobejek przez Onikszty do Traszkun, aby wziąć udział w święcie parafialnym Antoniego z Padwy i spotkać się z innymi przemytnikami książek. Policja szukała mordercy i rytunowo zatrzymała Ūdrę na drodze. Znaleziono przy nim 30,5 rubla, dwa listy, w których była mowa o przemycie książek, 166 obrazów religijnych i książkę z litewskimi pieśniami[45]. Ūdra został aresztowany, a sprawa dokładnie zbadana. Udało mu się ostrzec Ladukasa, ale kiedy policja przeszukała dom Ūdry, znaleźli faktury za sprzedane czasopisma, notatnik Ūdry z nazwiskami, adresami i należnymi kwotami, kilka książek i obrazów religijnych. Ladukas został aresztowany[46]. Policja przeszukała również domy Vincasa Kavoliūnasa i Juozasa Ūdry, odpowiednio kuzyna i brata Ūdry, ale znalazła tylko pięć książek religijnych i jeden numer Ūkininkas[46]. Jednocześnie policja odkryła wcześniejszą sprawę przeciwko Ūdrze, która z powodu zaniedbań policji przez rok leżała u komendanta rejonowego policji w Poniewieżu. Policja połączyła sprawy i wszczęła śledztwo przeciwko pięciu mężczyznom – braciom Ūdra, Ladukasowi, Kavoliūnasowi i Kazanauskasowi[47]. Notatnik Ūdry dostarczył policji listę nowych nazwisk do zbadania[48]. Policja przesłuchała 24 osoby i ustaliła kolejnych członków Towarzystwa Garšviai – Jurgisa Bielinisa, Antanasa Bružasa, Kazysa Domarkasa i Jonasa Trūsasa[49]. Służbom udało się również ustalić tożsamość trzech mężczyzn, którzy zostali zatrzymani w pobliżu Raseiniai w lutym 1894 roku[50]. Policja nie znalazła jednak wystarczających dowodów przeciwko Juozasowi Ūdrze i Kavoliūnasowi i oskarżenia zostały wycofane[51]. Ogólnie rzecz biorąc, mężczyźni nie współpracowali w śledztwie i próbowali wymieniać tylko tych, którzy nie ucierpieliby z powodu policyjnych prześladowań, np. zmarłego miesiąc wcześniej Jurgisa Dilkusa czy Justinasa Kulikauskasa, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych[52]. Policja nie odnalazła Jurgisa Bielinisa i uniknął on procesu. Pozostali byli sądzeni za posiadanie i rozpowszechnianie literatury antyrządowej. Sąd w Wilnie zaproponował wyroki, które zostały wydłużone przez Ministerstwo Sprawiedliwości i cara w październiku 1896 r.[53] Ūdra został skazany na dwa lata więzienia i pięć lat zesłania na wschodnią Syberię. Bružas otrzymał dodatkowe dwa lata zesłania. Za publikacje skonfiskowane w okolicach Rosień w lutym 1894 r. groziły im dodatkowe wyroki, ale w październiku 1897 r. policja postanowiła umorzyć sprawę[54]. Już wcześniej groziły im najsurowsze wyroki dla litewskich przemytników książek[55]. Kazanauskas i Labukas otrzymali dwa lata więzienia i pięć lat zesłania do guberni wołogodzkiej. Domarkas został zamknięty na pół roku w klasztorze w Kretyndze, a Trūsas otrzymał rok więzienia. Zabroniono im poza tym mieszkać w Kraju Północno-Zachodnim, Południowo-Zachodnim i Kraju Nadwiślańskim oraz poddano ich nadzorowi policyjnemu na okres pięciu lat[54]. Ūdra karę więzienia odbywał w więzieniu w Poniewieżu, a następnie został zesłany do Czurapczy na wschód od Jakucka[56]. Na Litwę powrócił w 1902 r.[56] Początkowo mieszkał w Suwałkach, a następnie powrócił do rodzinnego Garšviai, gdzie współpracował z Juozasem Tumasem-Vaižgantasem, który w tym czasie pełnił posługę kapłańską w Vadaktėliai i Sidabravas oraz redagował Tėvynės sargas. Bružas został zesłany do Olokminska. Na krótko powrócił na Litwę w 1902 r., a później mieszkał w Rosji[57]. Kazanauskas i Labukas odbywali karę więzienia w więzieniu Kriesty. Kazanauksas został zesłany do Solwyczegodska i Archangielska. Po powrocie na Litwę nielegalnie uczył dzieci języka litewskiego. Labukas został zesłany do Jaranska i powrócił na Litwę w 1900 r., gdzie pracował jako krawiec[56]. Domarkas został zesłany do guberni pskowskiej. Powrócił na Litwę w 1902 r. i do śmierci mieszkał w Židikai[57]. Po tych aresztowaniach stowarzyszenie zostało zlikwidowane, choć poszczególni członkowie kontynuowali działalność przemytniczą. Jurgis Bielinis z powodzeniem uniknął schwytania i zyskał reputację bohatera narodowego dzięki umiejętności przechytrzenia policji[58]. Juozas Sakalauskas odwiedził Garšviai wiosną 1896 roku. Policja, poinformowana przez sąsiada Škutasa, przybyła na miejsce, by przeprowadzić śledztwo. Sakalauskas uciekł, ale konie doprowadziły policję do domu podejrzanego w Viduklė. Został aresztowany i skazany na trzy lata zesłania do Mohylewa. Powrócił na Litwę w 1899 r. i kontynuował przemyt książek – nawet po zniesieniu zakazu wydawania litewskiej prasy w 1904 r. nadal handlował antyrządowymi tekstami rewolucyjnymi[59] Skonfiskowane publikacje – podsumowanie
Zobacz takżePomnik nosiciela książek Pawła Matulewicza Przypisy
|