Wojna domowa w Jemenie (od 2015)Wojna domowa w Jemenie toczy się od 2015 między siłami lojalnymi wobec Abd Rabbuha Mansura Hadiego a niejednolitą zbrojną opozycją. Ugrupowaniami opozycyjnymi są wrogie wobec siebie: ruch Huti, Al-Ka’ida Półwyspu Arabskiego, Państwo Islamskie, oraz lokalne milicje. Hadi wspierany jest militarnie od niemal samego początku konfliktu przez międzynarodową koalicję pod przywództwem Arabii Saudyjskiej. PrzyczynyWojna domowa w Jemenie wybuchła na skutek wielu różnych czynników, głównie o charakterze religijnym i plemiennym. Współczesna Republika Jemenu powstała w 1990 roku w wyniku zjednoczenia Jemeńskiej Republiki Arabskiej (północ) oraz Ludowo-Demokratycznej Republiki Jemenu (LDR) (południe). Obie części są podzielone pod względem religijnym. Większość mieszkańców północy jest zajdytami (wyznanie szyickie), a południa sunnitami. Ponadto na podział wyznaniowy nakłada się zróżnicowanie plemienne. Mimo złączenia w ramach jednego organizmu państwowego tendencje separatystyczne były silne. Zaledwie po kilku latach, w 1994, wybuchła wojna domowa wywołana przez zwolenników niepodległości północy, ponieśli oni jednak porażkę a Jemen pozostał zjednoczony. Niemniej kraj nadal borykał się ze słabością skutkującą znaczną niestabilnością wewnętrzną. Od 1998 na południu trwała rebelia ekstremistów islamskich, a ponadto od 2004 na północy toczyła się rebelia szyickich Hutich. Ruch Huti zrzeszający kilka szyickich plemion od początku swych działań wskazywał chęć uzyskania autonomii dla północnego regionu, z powodu ich dyskryminacji przez rządzących sunnitów[8]. W ciągu pierwszej dekady XXI wieku spory przybierały i traciły na sile, czego przykładem jest zawarcie licznych porozumień pokojowych pomiędzy Huti a władzami centralnymi Jemenu reprezentowanymi przez prezydenta Abdullaha Saliha[9]. Obecna wojna domowa jest bezpośrednią kontynuacją obu tych konfliktów. Osobny artykuł: Osobny artykuł:W styczniu 2011 roku doszło w Jemenie do masowych protestów na fali Arabskiej Wiosny, w wyniku których 25 lutego 2012 r. ówczesny prezydent Ali Abd Allah Salih, który rządził krajem od jego zjednoczenia w 1990 r., przekazał stanowisko szefa państwa nowo wybranemu prezydentowi Abdowi Rabbuhowi Mansurowi Hadiemu. W wyborach prezydenckich brał udział tylko jeden kandydat i zostały one zbojkotowane przez Huti oraz plemiona na południu kraju. Równolegle ze sporem o prezydenturę ponownie zaostrzył się konflikt pomiędzy szyickimi Huti a sunnickimi plemionami. 22 września 2014 r. po kilkutygodniowych protestach społecznych, których jedną z przyczyn było obniżenie dotacji do paliwa, Huti wykorzystując osłabienie władz centralnych pokonali armię jemeńską i zajęli stolicę Sanę. W wyniku negocjacji dotychczasowy rząd podał się do dymisji, a rebelianci uzyskali znacznie większy wpływ na politykę państwa[10]. Osobny artykuł:Powiązania zagraniczneJednym z aspektów wojny domowej w Jemenie jest regionalna rywalizacja sunnickiej Arabii Saudyjskiej z szyickim Iranem. Obie strony popierają przeciwne sobie frakcje: Arabia Saudyjska sunnickiego prezydenta Hadiego, a Iran szyickich Huti[11]. Konflikt bywa czasami określany jako wojna zastępcza tych dwóch regionalnych mocarstw[12]. Z tych powodów też wsparcia koalicji udzieliły Stany Zjednoczone Ameryki, dążąc do ograniczania wpływów Iranu[13]. PrzebiegPoczątek konfliktu20 stycznia 2015 Huti po krótkiej walce zajęli pałac prezydencki, siedzibę szefa rządu oraz lokalne media[14]. Prezydent Abd Rabbuh Mansur Hadi został objęty aresztem domowym. Ogłosił on wówczas ustąpienie ze stanowiska[15]. Jednocześnie Huti ogłosili rozwiązanie parlamentu i zapowiedzieli utworzenia kolegialnego organu mającego wykonywać funkcje prezydenta, co też uczynili 6 lutego 2015 roku proklamując Najwyższy Komitet Rewolucyjny[9]. Najwyższy Komitet Rewolucyjny nie został uznany na arenie międzynarodowej[16]. Nie kontrolował on całości terytorium kraju. 20 lutego 2015 Hadi po miesiącu uwięzienia zbiegł z aresztu, udając się do Adenu gdzie posiadał znaczne poparcie. Następnie w telewizyjnym orędziu oświadczył, że pozostaje jedynym legalnym prezydentem Jemenu, gdyż do swojej rezygnacji został zmuszony wbrew swej woli[15][17][18]. 19 marca 2015 roku na lotnisku w Adenie doszło do potyczki stronników Hadiego z oddziałami wojskowymi nie uznający jego władzy. Bezpośrednią przyczyną walki było niezaakceptowanie prezydenckiej decyzji Hadiego z 3 marca 2015 o zdymisjonowaniu generała Abd al-Hafiza as-Sakkafa, będącego zwolennikiem Huti oraz dowodzącym oddziałami sił specjalnych stworzonych w celu walki z rebelią islamską[19][20]. Starcie wygrały siły lojalne wobec Hadiego. 20 marca 2015 Państwo Islamskie przeprowadziło krwawe zamachy terrorystyczne na meczety w Sanie. W odpowiedzi na to wydarzenie przywódca Huti, Muhammad Ali al-Husi, ogłosił mobilizacje swych oddziałów do walki przeciwko islamskim radykałom. Zarzucił także Hadiemu wspieranie organizacji terrorystycznych. Rozpoczęli tym samym kontynuacje swej ekspansji terytorialnej w kierunku zachodnim i południowym. Interwencja koalicji państw arabskich26 marca 2015 koalicja składająca się z dziewięciu państw arabskich (tj. Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu, Bahrajnu, Kataru, Maroko i Jordanii) pod nieformalnym przywództwem Arabii Saudyjskiej rozpoczęła interwencję wojskową skierowaną przeciwko Huti[21]. We wspólnym oświadczeniu wydanym przez członków Rady Współpracy Zatoki Perskiej (oprócz Omanu) poinformowano, że zdecydowano się na interwencję przeciwko rebelii Huti w Jemenie na wniosek uznawanego przez te kraje prezydenta Hadiego[22]. W ciągu pierwszych kilku godzin operacji, siły powietrzne koalicji przejęły kontrolę nad całą przestrzenią powietrzną Jemenu. Rozpoczęto również naloty mające na celu zahamowanie znacznie postępującej wówczas ekspansji rebeliantów Huti w kierunku terenów kontrolowanych przez Hadiego w południowym Jemenie[23]. Stany Zjednoczone, Oman, Egipt, Pakistan oraz Sudan udzieliły wsparcia dyplomatycznego i logistycznego, nie angażując się bezpośrednio w walkę[24]. Iran wyraził sprzeciw wobec prowadzonych nalotów i wezwał do natychmiastowego ich zaprzestania[25]. Al-Jazeera poinformowała, że Muhammad Ali al-Husi, dowódca Huti mianowany w lutym 2015 przewodniczącym Rady Rewolucyjnej, został ranny w wyniku nalotów koalicji w Sanie w pierwszą noc kampanii[26]. 5 czerwca 2017 koalicja państw arabskich wykluczyła ze swojego grona Katar[27]. Był to jeden z elementów sporu dyplomatycznego w czasie którego Arabia Saudyjska, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, a następnie Jemen, Malediwy i Libia wycofały swoich ambasadorów z Kataru oraz zerwały z nim stosunki dyplomatyczne, a także zamknęły dla jego obywateli wszystkie granice (w tym powietrzne). Państwa te zarzuciły Katarowi destabilizacje regionu blisko-wschodniego m.in. poprzez wspieranie organizacji terrorystycznych, w tym jemeńskich Huti[28][29]. Władze Kataru odparły te zarzuty, informując że sam bojkot oparty jest na kłamliwych przesłankach[30]. W czerwcu 2019 siły Zjednoczonych Emiratów Arabskich, uważane za najlepiej wyszkolone i wyposażone siły koalicji, rozpoczęły wycofywanie się z Jemenu[31]. Walki w południowych prowincjachWalki o AdenAden jest drugim co do wielkości pod względem liczby mieszkańców miastem w Jemenie. Znajduje się w nim również największy w kraju port morski. W marcu 2015 roku milicje i jednostki wojskowe wierne prezydentowi Hadiemu w Adenie były rozproszone co ułatwiło postęp dla Huti. Musieli oni walczyć na pięciu różnych frontach[32]. Port lotniczy Aden zawiesił wszystkie loty[33]. Walki rozpoczęły się 25 marca 2015 r., żołnierze popierający byłego prezydenta Ali Abd Allah Saliha przejęli międzynarodowe lotnisko, doszło również do starć w bazach wojskowych[34]. Hadi z powodu pogarszającej się sytuacji prawdopodobnie opuścił Aden łodzią. Następnego dnia był już w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie, gdzie spotkał się z następcą tronu księciem Muhammadem ibn Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’udem, ministrem obrony Arabii Saudyjskiej[35]. W ciągu następnych dni Huti wraz z sojusznikami otoczyli Aden i weszli do miasta pomimo silnego oporu ze strony sił prorządowych oraz uzbrojonych mieszkańców[36][37]. Wkrótce wsparcia dla obrońców udzieliła Egipska Marynarka Wojenna, dokonując ostrzału z okrętów na morzu, a także lotnictwo koalicji[38]. Bezpośrednie działania zmierzające ku zajęciu centrum miasta rozpoczęli 29 marca. 2 kwietnia kompleks budynków służących jako tymczasowa siedziba prezydenta została zajęta przez rebeliantów[39]. Walki trwały nadal. Państwa Zatoki udzieliły szkolenia jemeńskim siłom specjalnym oraz dostarczyły zaopatrzenie okrętem Arabii Saudyjskiej, w tym również pomoc dla cywilów[40]. Aden został całkowicie odbity z rąk Huti 21 lipca 2015 roku po kilku miesiącach walk[41]. Wyparto również Huti ze zdecydowanej większości muhafazy Aden[42]. Po zakończeniu walk pomoc humanitarną udzielili m.in.: ONZ, Arabia Saudyjska oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie[43][44]. Oprócz tego ZEA wysłały specjalistów, aby dokonali koniecznych napraw terminalu pasażerskiego oraz wieży kontroli lotów poważnie zniszczonego lotniska w Adenie[45]. 17 października 2015 do Adenu przybyły wojska Sudanu, w liczbie 10 tysięcy żołnierzy, aby wesprzeć koalicję[46][47]. W styczniu 2016 rozpoczęły się starcia z Al-Ka’idą oraz Państwem Islamskim kontrolującymi część dzielnic Adenu[48]. Na początku sierpnia 2019 Południowa Rada Tymczasowa wspierana przez ZEA przejęła kontrolę nad miastem po kilku tygodniach walk[49]. Utraciła ją jednak jeszcze tego samego miesiąca – 28 sierpnia siły lojalne wobec Hadiego wspierane przez Saudów ogłosiły odzyskanie całkowitej kontroli nad Adenem[50]. 5 listopada 2019 w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej, zawarto porozumienie między opozycją z Południowej Rady Tymczasowej a prezydentem Hadim, na mocy którego milicje podległe Radzie wycofają się z miasta, oraz po rozwiązaniu włączą się do sił prezydenckich[51]. 26 kwietnia 2021 Południowa Rada Tymczasowa ogłosiła autonomię kontrolowanego przez siebie terytorium ze stolicą w Adenie, wypowiadając posłuszeństwo rządowi Hadiego i dążąc do budowy państwa w granicach dawnego Jemenu Południowego[31]. Walki w pozostałych częściach południa9 oraz 12 października 2016 r. bojownicy Huti wystrzelili rakiety przeciwokrętowe w stronę amerykańskiego niszczyciela rakietowego USS Mason, znajdującego się na wodach międzynarodowych[52][53]. Żaden z wystrzelonych przez rebeliantów pocisków nie trafił w okręt. W odwecie 13 października USA zniszczyły trzy nadbrzeżne stacje radarowe na terytorium Jemenu[54]. 15 października 2016 r. ta sama jednostka została ponownie zaatakowana przez członków Huti. Atak podobnie jak poprzednie został odparty przez załogę okrętu[55]. 27 kwietnia 2017 gubernator muhafazy Aden Ajdarus az-Zubajdi został usunięty ze stanowiska przez prezydenta Hadiego, z powodu spiskowania z władzami ZEA. 11 maja tego samego roku przy wsparciu Emiratów Arabskich były gubernator powołał Południową Radę Tymczasową, jako podmiot sprawujący najwyższa władzę w Jemenie[56]. Prezydent Hadi uznał ją za nielegalną. Rada zadeklarowała kontynuację walki z radykałami islamskimi oraz siłami lojalnymi wobec Hadiego, zapowiedziała także referendum w sprawie ponownego podziału kraju[56][57]. 16 grudnia 2017 siły rządowe, całkowicie wyparły Huti ze wszystkich większych ośrodków miejskich w muhafazie Szabwa. W pierwszej połowie 2018 Zjednoczone Emiraty Arabskie przejęły kontrolę nad Sokotrą, poprzez umocowanie u władzy lojalnych ugrupowań silnie zależnych od ZEA. Wcześniej władzę nad muhafazą sprawował rząd jemeński, który ZEA równocześnie wspierają w walkach w pozostałej części kraju w ramach koalicji arabskiej. W przeszłości Zjednoczone Emiraty Arabskie poczyniły szereg inwestycji infrastrukturalnych na wyspie, m.in. wspierając budowę lotnisk i szpitali[58]. Sokotra ma znaczenie strategiczne ze względu na morskie szlaki handlowe przebiegające w jej pobliżu. Walki w północnych prowincjach22 marca 2015 Huti wkroczyli do Ta'izz, trzeciego co do wielkości miasta kraju. Szybko przejęli kluczowe punkty w mieście, napotykając niewielki opór[59]. 31 marca 2015 Huti przejęli kontrolę nad strategicznie położonymi bazami wojskowymi nad cieśniną Bab al-Mandab, przez którą przepływa znaczna część światowego handlu morskiego[60][61]. Rebelianci z Huti w wyniku ciężkich walk 24 marca 2015 zajęli budynki administracji publicznej w mieście Ad-Dali. Zostały jednak szybko wyparte przez oddziały rządowe[62]. Walki o miejscowość były kontynuowane do końca maja 2015, kiedy została ona utrzymana w posiadaniu przez lojalistów prezydenta Hadiego[63]. 5 maja 2015 doszło do ataku moździerzowego przeprowadzanego przez Huti na miasto Nadżran znajdujące się w Arabii Saudyjskiej. Był to pierwszy atak w trakcie wojny na obiekty w Królestwie Saudów, z czasem zostanie przeprowadzona ich ponad setka[64]. Celami są zwykle obiekty infrastruktury przemysłowej związanej z przetwórstwem ropy naftowej, porty i lotniska, a także bazy wojskowe i zabudowa mieszkalna[65][66]. Do ich przeprowadzenia Huti wykorzystują uzbrojone bezzałogowe statki powietrzne (tzw. drony), wyrzutnie rakietowe, a także moździerze[64][67]. Do ataków na tereny zajęte przez koalicję używane były początkowo głównie należące poprzednio do armii Jemenu radzieckie pociski balistyczne Łuna-M, Elbrus (Scud) i ich koreańskie kopie oraz nowocześniejsze pociski Toczka, których liczba ogółem na początku konfliktu według niepewnych źródeł miała wynosić około 300[68]. W 2015 roku spowodowały pewne straty wśród sił koalicji, zwłaszcza w ataku rakietowym 14 grudnia 2015 roku zginęło ok. 150 żołnierzy, głównie Saudyjczyków (prawdopodobnie w prowincji Ta'izz)[68]. W odpowiedzi na zagrożenie rakietowe, Saudyjczycy rozmieścili w Jemenie baterie pocisków przeciwlotniczych Patriot. Od 2016 roku siły Huti wykorzystywały też budowane dzięki pomocy Iranu drony, zwłaszcza do atakowania baterii pocisków przeciwlotniczych[69]. Rozwinęły też z pomocą Iranu produkcję własnych pocisków balistycznych, także o zasięgu umożliwiającym atakowanie celów w Arabii Saudyjskiej[70]. Szczególnie liczne użycie dronów miało miejsce w 2019 roku[71]. 8 października 2016 lotnictwo Arabii Saudyjskiej dokonały ataku w Sanie na uroczystość pogrzebową ojca ministra spraw wewnętrznych Dżalala al-Rawiszana – członka rządu Huti. W efekcie kilkaset osób zostało rannych i zabitych[72]. 1 października 2017 Huti zestrzelili, na północ od Sany, amerykańskiego drona MQ-9 Reaper[73]. Jeszcze jesienią 2017 na granicę saudyjsko-jemeńską przybył oddział amerykańskich komandosów. Głównym jego zadaniem było zniszczenie wyrzutni rakietowych Hutich[74]. 16 października 2017 roku Stany Zjednoczone przeprowadziły swoje pierwsze naloty w Jemenie, celem był obóz treningowy ISIS w muhfazie Al-Bajda. W chwili ataku w obozie znajdowało się około 50 bojowników[75]. 2 grudnia 2017 Ali Abd Allah Salih w telewizyjnym wystąpieniu oznajmił swoją otwartość na rozmowy pokojowe z koalicją państw arabskich, pod warunkami zaprzestania przez nią ataków na Jemen i zakończenia blokady kraju[76]. Słowa Saliha wywołały sprzeciw Huti, którzy starli się w Sanie z rebeliantami lojalnymi wobec byłego prezydenta[77]. 3 grudnia Huti przejęli władzę nad większością Sany, ich działania zostały jednak spowolnione przez nocne naloty koalicji. Rano 4 grudnia, Huti otoczyli miejsce zamieszkania Saliha, wkrótce tego samego dnia został on przez nich zamordowany podczas próby ucieczki z miasta uzbrojonym konwojem[78]. Pod koniec 2017 siły Huti rozpoczęły eskalację działań odwetowych przeciw terytorium Arabii Saudyjskiej i ZEA. 2 grudnia tego roku odpalono pocisk manewrujący w kierunku budowanej elektrowni atomowej koło Abu Zabi, lecz z powodu usterki pocisk nie doleciał[71]. W lipcu, sierpniu i wrześniu 2018 roku trzyrotnie zaatakowano bezzałogowcami lotnisko w Abu Zabi, powodując niewielkie zniszczenia (początkowo władze ZEA zaprzeczały tym faktom)[71]. W 2019 roku podjęto ataki bezzałogowcami saudyjskich instalacji naftowych. W nocy 13/14 września 2019 roku dokonano najbardziej spektakularnego ataku na rafinerię Abqaiq 18 bezzałogowcami irańskiego pochodzenia[79]. O atak USA oskarżały bezpośrednio Iran, lecz nie przedstawiły tego dowodów; przypuszcza się, że bezzałogowce mogły być wystrzelone i kierowane przez agentów jemeńskich w Arabii Saudyjskiej[79]. Bitwa o Al-Hudajdę17 maja Amnesty International poinformowała, że walki w północno-zachodniej części kraju spowodowały ucieczkę ok. 100 tys. osób z największego miasta tego regionu Al-Hudajdy, liczącego ponad 400 tys. mieszkańców[80]. Jest to miasto portowe istotne w gospodarce całego kraju, w tym dostaw pomocy humanitarnej[81]. 23 kwietnia 2018 ruch Huti potwierdził, że Salih Ali as-Samad zginął 19 kwietnia w nalocie w muhafazie Al-Hudajda. Na początku czerwca rozpoczęły się ciężkie starcia w odległości 10 km od tego miasta. 10 czerwca ogłoszono ewakuację Organizacji Narodów Zjednoczonych z Al-Hudajdy, spowodowaną poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa dla jej personelu, wynikającym z intensywnych walk mających miejsce już na obszarze miasta[82]. 13 grudnia 2018 pod auspicjami ONZ zostało zawarte w Szwecji „porozumienie sztokholmskie”. Huti oraz uznawane na arenie międzynarodowej władze Jemenu, zgodziły się w nim na zawieszenie broni i wycofanie swoich sił z Al-Hudajdy[81][83]. Uzgodnione porozumienie nie jest w pełni przestrzegane przez każdą ze stron (stan na 3 marca 2019)[84]. 2019Eksplozja w magazynie 7 kwietnia w Sanie zabiła co najmniej 11 cywilów, w tym dzieci w wieku szkolnym, a ponad 39 osób zostało rannych. Agencja informacyjna Associated Press podała, że zginęło 13 osób, w tym 7 dzieci, a ponad 100 zostało rannych. Według urzędników Al Jazeery i Huti, cywile zginęli w nalocie koalicji pod przywództwem Arabii Saudyjskiej. Koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej zaprzeczyła, jakoby tego dnia miały miejsce jakiekolwiek naloty na Sanę. Państwowa agencja informacyjna w Adenie, sprzymierzona z uznanym na arenie międzynarodowej rządem, powiedziała, że rebelianci przechowywali broń w magazynie. Według The Washington Post, "niektóre rodziny i mieszkańcy dzielnicy Sawan powiedzieli, że eksplozja nastąpiła po pożarze wybuchu w magazynie. Powiedzieli, że ogień wysłał kolumny białego dymu unoszące się w powietrze, a następnie eksplozję. Ich relacje zostały potwierdzone przez kilka filmów nakręconych przez osoby postronne. 14 września bojownicy Huti przyznali się do ataku na saudyjskie szyby naftowe. Dziesięć dni później w saudyjskim ataku w prowincji Dhalea zginęło 16 osób w tym siedmioro dzieci. 2023 i 2024W grudniu 2023 sformowano koalicję w celu przeprowadzenia operacji Prosperity Guardian[85] (z ang. Strażnik Dobrobytu). W skład owej koalicji wchodzi ponad 20 państw, z czego 10 jest anonimowych[86][87]. Znani członkowie koalicji to USA[88], Wielka Brytania[89], Australia[90][91], Bahrajn, Kanada[92][93], Dania[94][95][96], Grecja[97], Niderlandy[98], Norwegia, Singapur[99][100] i Sri Lanka[101][102]. Koalicja jest wspierana przez Seszele. 12 i 13 stycznia 2024 roku USA przeprowadziło atak rakietowy na rebelianckie cele w Jemenie[103], w których uczestniczyła też Wielka Brytania[104][105]. Kolejne ataki miały miejsce 14[106] i 16 stycznia[107][108]. Związane jest to z powiązanym z wojną domową w Jemenie i wojną Izraela z Hamasem[109][110][111] kryzysem na Morzu Czerwonym, w ramach którego Huti atakują zarówno izraelskie, jak i nieizraelskie statki[112] za pomocą broni pochodzącej głównie z Iranu[113].
Sytuacja humanitarnaWojna w Jemenie spowodowała kryzys humanitarny na wielką skalę. Według ONZ od początku konfliktu w marcu 2015 do grudnia 2017 zginęło od 9 do 13 tys. osób, w tym ponad 5 tys. cywilów. Ponadto 21 milionów osób wymagało pomocy lekarskiej[114][115][116]. Podaje się, że do 2019 roku wojna pochłonęła, w zależności od źródła wyliczeń, od 100 do 250 tysięcy ofiar[31]. Oprócz samych działań wojennych, istotnym czynnikiem wpływającym na sytuację ludności stała się blokada morska i lądowa Jemenu, odcinająca kraj także od dostaw żywności i leków[31]. Wskazuje się, że co rzadkie dla konfliktów XXI wieku, głód został celowo potraktowany jako narzędzie walki[31]. W lutym 2017 roku UNICEF poinformował, że 3,3 mln mieszkańców Jemenu jest niedożywionych. Spośród tej grupy 2,1 mln stanowią dzieci, w tym 460 tys. poniżej piątego roku życia, których stan zdrowia zagraża życiu[117]. W 2018 ONZ opublikował nowe dane, stwierdzające że 13 milionów Jemeńczyków (ponad 40% populacji) cierpi z powodu głodu[118]. Ponadto w latach do końca 2018 ok. 50 tys. ludzi zmarło z powodu skrajnego niedożywienia[119]. W październiku 2016 roku rozpoczęła się epidemia cholery. Według danych z 16 lipca 2017 r. liczba zarażonych wyniosła ponad 120 tys., spośród których zmarło ponad 1,7 tys. osób[120][121]. Osobny artykuł:W szpitalach oraz innych jednostkach opieki zdrowotnej brakuje miejsc, leków oraz wykwalifikowanej kadry medycznej. Problemem są przerwy w dostawie prądu. Część placówek korzysta wówczas z generatorów prądu, dostarczonych m.in. przez Czerwony Półksiężyc. Często jednak brakuje również paliwa do generatorów prądotwórczych, przez co energii elektrycznej nie można wykorzystać wcale[122]. Podejrzenia o popełnienie zbrodni wojennych padają wobec obu stron konfliktu. Mają one charakter medialny, a nie prawny. Najwięcej ofiar cywilnych przypisuje się koalicji arabskiej pod dowództwem Arabii Saudyjskiej. UNHCR oszacował w 2016 r., że około 60% z ponad 3,5 tysiąca cywilów zginęło w wyniku nalotów właśnie koalicji[123]. Ocenia się, że do 2019 roku 67% ofiar cywilnych zginęło na skutek bombardowań[31]. Przykładem czynów mogących być określone jako zbrodnie wojenne, jest bombardowanie obiektów w stolicy Sanie oraz miast Sada i Hadżdża. Naloty w większości nie mają wojskowego uzasadnienia[31]. W samym 2019 roku miały miejsce 6534 naloty[31]. Huti na zajętych przez siebie terenach, w sposób mogący być uznany za bezprawny, konfiskuje dobra materialne cywili, aby pozyskać środki finansowe na prowadzenie działań wojennych[124]. MigracjaKonflikt w Jemenie zmusił ponad 3 miliony osób do opuszczenia swojego miejsca zamieszkania[125]. We wrześniu 2016 r. było 181 tys. uchodźców. Większość z nich uciekła do sąsiedniego Omanu (51 tys.), Arabii Saudyjskiej (40 tys.), Dżibuti (36 tys.), Somalii (34 tys.), Etiopii (13 tys.) oraz Sudanu (7 tys.)[126]. Ewakuacja obywateli zagranicznychArabia Saudyjska pomogła w ewakuacji personelu ONZ z Adenu do Dżuddy 28 marca 2015[127]. Dzień później, 29 marca, Jemen opuściło 500 obywateli Pakistanu[128] 31 marca rosyjski statek ewakuował z Adenu dyplomatów z tamtejszego konsulatu, 20 innych obywateli rosyjskich, a także obywateli Ukrainy, Białorusi, Uzbekistanu, Egiptu, Jordanii i Libii. Wśród nich było 10 dzieci[129]. 3 kwietnia 2015 władze Indii uruchomiły tymczasowe połączenie lotnicze z Sany do nieobjętej wojną Dżibuti. W sumie Indie ewakuowały 4640 swoich obywateli oraz 960 osób z 41 innych państw[130][131]. Stany Zjednoczone poleciły swoim obywatelom korzystać z pomocy oferowanej przez Indie[132]. 3 kwietnia 2015 Rosja przewiozła dwoma samolotami 150 osób (w tym 20 obywateli Polski)[133]. Chińska fregata rakietowa, 4 kwietnia 2015 r., ewakuowała 225 cudzoziemców z Adenu do portu w Dżibuti. Wśród nich były 4 osoby polskiego obywatelstwa[134]. Malezja 15 kwietnia 2015 ewakuowała dwoma samolotami 600 osób w tym 3 tajów. Zobacz teżPrzypisy
Bibliografia |