Virtual XI World Tour – trasa koncertowa heavymetalowej formacji Iron Maiden, która rozpoczęła się koncertem w Norwich 22 kwietnia 1998 zaś zakończyła w Buenos Aires 12 grudnia 1998 roku, trasa objęła 30 państw. Inspiracją dla tytułu trasy, jak i formy promocji albumu Virtual XI, opartej na towarzyskich meczach piłki nożnej „Virtual XI vs. Guests”, były przypadające na lato „Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 1998”. Podobnie jak już miało to miejsce w trakcie trasy po Stanach Zjednoczonych w 1996 i tym razem kilkanaście koncertów zostało odwołanych w związku z problemami zdrowotnymi (alergia i zapalenie strun głosowych) wokalisty Blaze’a Bayleya[1] Była to również ostatnia trasa Iron Maiden z Bayleyem jako wokalistą. Rok później Bruce Dickinson wrócił do zespołu po sześciu latach rozłąki[2].
Zgodnie z zapowiedziami muzyków, trasa „Virtual XI World Tour 1998” objęła cały glob i w założeniu miała stanowić powrót do estradowej widowiskowości, z jakiej Iron Maiden słynęli w minionej dekadzie. W wielu przypadkach jednak zamiary managementu weryfikowały rozmiary obiektów, w jakich formacja grała w Wielkiej Brytanii, USA czy Japonii, zazwyczaj mieszczących do zaledwie kilku tysięcy widzów[3]. Jednak w wielu miastach muzycy zagrali w dziesięciotysięcznych obiektach i na stadionach, jak miało to miejsce np. podczas koncertów w Ameryce Łacińskiej, Hiszpanii czy we Włoszech. Ostatni koncert trasy odbył się w Argentynie i zgromadził 70 tys. widzów. Zespół wystąpił jako gwiazda „Monsters Of Rock Festival 1998”[4]. Warto odnotować, iż we wrześniu Iron Maiden znów pojawili się w Polsce, w katowickim Spodku[5]
Firma „Synthetic Dimensions” pracowała już wówczas nad grą komputerową, opartą na grafikach i scenach sytuacyjnych znanych z okładek poszczególnych albumów formacji. Ostatecznie gra Ed Hunter, choć anonsowana wraz z premierą jedenastego albumu studyjnego grupy, ukazała się rok później[6]. Zespół po raz pierwszy pojawił się w Turcji oraz na Malcie. Trasa ostatecznie przyciągnęła około 1,6 mln fanów, wliczając w to odwołane, lecz uprzednio wyprzedane wcześniej koncerty[7].
Podczas specjalnego koncertu dla członków fan klubu w Norwich, zespół rozszerzył set listę o siedem dodatkowych kompozycji: „Lord of the Flies”, „Blood on the World’s Hands”, „The Aftermath”, „Sign of the Cross”, „Murders in the Rue Morgue” oraz „Wrathchild”. Koncert trwał 185 minut, był zarazem najdłuższym w historii formacji[9].
Utwory: „Murders in the Rue Morgue” (z albumu Killers, 1981), „Fortunes of War” (z albumu The X Factor, 1995) oraz „Don’t Look to the Eyes of a Stranger” (z albumu Virtual XI, 1998) były wykonywane tylko podczas wybranych koncertów[9].
Trasa była ostatnią w historii formacji, podczas której zaprezentowano „Fortunes of War” czy lwią cześć materiału z albumu Virtual XI wyłączając kompozycje „Futureal” i „The Clansman”[9].
Utwory: „The Educated Fool”, „Lord Of The Flies” oraz „The Clairvoyant” najczęściej pomijano, zazwyczaj podczas amerykańskich koncertów, natomiast „Sign Of The Cross” nie wykonywano na pierwszych koncertach trasy[9].
Podczas koncertu w Rio De Janeiro, 2 grudnia 1998, zespół nie wykonał 3 utworów które zwykle grywał na bis. [10]
Oprawa trasy
Podczas kilku minionych tras (1990 – 1993), Iron Maiden zrezygnowali z wyszukanej oprawy koncertów na korzyść bezpośredniej prezentacji muzycznej, tym razem postanowiono kontynuować ideę konceptualnej scenografii, zainspirowanej grafikami zamieszczonymi w booklecie promowanego albumu oraz wykorzystania rozmaitych efektów wizualnych. Pod tym względem trasa miała być najlepszą od dekady[11]. Estrada zbudowana na potrzeby tournee, została udekorowana elementami konstrukcyjnymi, zobrazowanymi w booklecie promowanej płyty. Na deskach sceny znalazło się tworzywo z wizerunkiem wulkanicznej lawy i jęzorów ognia, górne podium sceny i standy boczne osłaniały reprodukcje witryn, okiennic i witraży twierdzy znanej z planu gry Ed Hunter, część z nich było specjalnie podświetlanych, umieszczono w nich również rzutniki i reflektory punktowe[12].
W głębi sceny zmieniały się barwne kotary z ilustracjami znanymi z promowanych singli i oprawy graficznej promowanego albumu. Wykorzystano je również jako ekrany, na które rzutowano z projektora rozmaite wizualizacje. Na potrzeby trasy zakupiono nowe, nowocześniejsze nagłośnienie oraz oświetlenie, złożone z dziewięciu ramp (siedem mobilnych zawisło nad samą estradą), wewnątrz których znalazło się około 600 reflektorów, stroboskopów, rzutników i halogenów. Tradycyjnie, maskotka grupy pojawiała dwukrotnie się w trakcie każdego koncertu. W wersji mobilnej, ponad trzymetrowy Eddie przemierzał scenę w piłkarskim kostiumie. Tzw. „Big Eddie” pojawiał się (również tradycyjnie) w trakcie prezentacji utworu „Iron Maiden”. Z obu skrzydeł estrady wyłaniały się ogromne, uzbrojone w szpony dłonie (ich pierwowzór został zobrazowany na ilustracji albumu Virtual XI), zdające się obejmować całą scenę, natomiast zestaw perkusyjny i górne podium estrady, zdawała się „połykać” ogromna głowa monstrum, znanego z okładki promowanej płyty[12].
Widowisko, jakie muzycy stworzyli w 1998 roku, wydawało się być niemal żywcem wyjęte z konwencji koncertowych spektakli minionej dekady, należało jednocześnie do najlepszych od lat. W przypadku wielu koncertów muzycy zostali zmuszeni do okrojenia spektaklu o wiele atrakcyjnych elementów (np. cześć oświetlenia, „Big Eddie”), ze względu na wymiary bardziej kameralnych obiektów. Jak twierdził Mick Wall, biograf zespołu – koncerty w pełnej oprawie nie mogły nie robić wrażenia[12].
Mecze Virtual XI
Jedenasty album studyjny formacji Virtual XI, ukazał się wiosną 1998 r. Poprzedzała go niecodzienna akcja promocyjna. Iron Maiden stworzyli drużynę futbolową, złożoną z samych muzyków i takich gwiazd futbolu, jak: Ian Wright, Stuart Pearce, Marc Overmars, Patrick Vieira, Paul Gascoigne, Faustino Asprilla – prywatnie przyjaciół grupy, którzy rozgrywali mecze z ekipami dziennikarzy na stadionach wyselekcjonowanych państw, poszczególne spotkania oglądało po kilka tysięcy kibiców[1]. Mecze „Wirtualna 11 vs. Goście” rozegrano m.in. w Sztokholmie, Madrycie, Paryżu, Mediolanie. Poszczególne spotkania kończyły się druzgoczącymi zwycięstwami „Jedenastki Iron Maiden”, co w kontekście gwiazdorskiego składu drużyny nie mogło dziwić. Całe przedsięwzięcie, tytuł albumu i trasy koncertowej były nawiązaniem do przypadających na lipiec 1998 Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Muzycy formacji, zwłaszcza Steve Harris są zapalonymi kibicami tej dyscypliny sportu[1].
Daty trasy
UWAGA! w wyniku aktualizacji danych, nazwy obiektów nie muszą się pokrywać ze stanem pierwotnym, znanym z materiałów prasowych grupy.
Grupa dała również serię występów telewizyjnych w UK, Szwecji, Francji oraz Hiszpanii. Podczas prezentacji utworu „The Angel and the Gambler” Janicka Gersa zastępował Tony Newton, wówczas grający w zespole Dirty Deeds[1].
Koncert w mieście Campinas (15 tys.) został zakłócony przez zamieszki, organizatorzy postanowili odwołać imprezę ze względów bezpieczeństwa[1].
Koncert w Hondurasie (50 tys.) został odwołany ze względu na niedopełnienie formalności organizacyjno – prawnych przez lokalnego impresario[1].
Trasa po USA i Kanadzie przebiegała pod hasłem „Metal Mania'98”. Większość koncertów amerykańskich odbywało się w niewielkich salach o pojemności od 2 tys. do 5 tys. widzów[1].
Koncerty zagrane na trasie trwały średnio po 130 minut i były najdłuższymi w historii formacji[1].
Muzycy na wypadek kontuzji i utraty zdrowia wykupili przed trasą dodatkowe ubezpieczenia[1].
Wyprzedany koncert w wypełnionym publicznością katowickim „Spodku” należał do najlepszych, jakie zagrali z nowym wokalistą[1].
Większość koncertów trasy była całkowicie wyprzedana, jedynie w Chicago i Budapeszcie organizator zdecydował się na zmianę obiektów na mniejsze[1].
Około 42% koncertów trasy odbywało się w małych obiektach o pojemności 2 tys. – 4 tys. widzów[1].
W Ameryce Łacińskiej grupa występowała przed audytoriami rzędu 15 tys. – 70 tys. widzów[1].
W wyniku konfliktu na linii 'Blaze – reszta formacji’, w przypadku koncertu w Rio de Janeiro zrezygnowano z bisów[1].
Podczas koncertu z cyklu "Monsters of Rock 1998" w Chile zgromadziło się około 30 tys. fanów[1].
Ostatnim koncertem zespołu z Blazem Bayleyem w składzie był występ w roli headlinera "Monsters of Rock 1998" w Argentynie[1].
10 koncertów grupy w Ameryce Łacińskiej zgromadziło aż 300 tys. widzów, potwierdzając niezwykle silną pozycję grupy na tamtejszym rynku[1].
Iron Maiden zrozumieli, iż potencjał zespołu w składzie z Blazem Bayleyem uległ wyczerpaniu[1].